Pomysł na sesję narzeczeńską? – ja mam jeden i to bardzo prosty!
Wyobraź sobie najbardziej romantyczny film jaki widziałeś/aś w życiu…
-udało Ci się to?
Jak tak to z wizualizuj sobie w tej scenerii siebie i gotowe!
Tak właśnie powstała magiczna opowieść Oliwi i Huberta!
Ciepłe letnie popołudnie, i podróż w nieznane miejsce jakim była dla nas Winna Góra w Biegonicach,
– zadawaliśmy sobie pytanie – jak tam dojść? Błądziliśmy szukając drogi aż w końcu trafiliśmy na właściwe tory!
Idąc ku górze ukazywał nam się przepiękny widok na Sądecczyzne – i już tutaj w mojej głowie rodziły się kolejne kadry.
Bez zastanowienia rozpoczęliśmy fotografować by wykorzystać przepiękny zachód słońca a było już po godzinie 18.
Oliwia i Hubert czuli się bardzo swobodnie przed obiektywem – byli po prostu sobą i to było kluczem do sukcesu!
Jak wyszła sesja na Winnej Górze?
Zobacz sam/a!