Góry to jest co co kocham, no i las <3,
tam można poczuć się wolnym i po obcować z naturą.
Mateusza i Kasię właśnie zabrałem w takie niezwykłe miejsce,
polska złota jesień w pełni, mnóstwo drzew, mgła no i
dwie osoby, które wskoczyły by za sobą w ogień.
Poranek był bardzo mglisty, do lasu wybraliśmy się dość
wcześnie bo była to siódma godzina. Oczywiście bez kawy by się nie obyło
dla tego zaspokoiliśmy głód kofeinowy i ruszyliśmy do lasu.
Z parkingu na którym zostawiliśmy samochód czekała nas
nie krótka piesza wędrówka, po drodze nie brakowało żartów i zabawnych
anegdot … 😀
Docierając na górę rozłożyłem sprzęt a Kasia i Matii zaczęli przygotowywać się do sesji,
oczywiście z plecaka rozbrzmiewała muzyka która dawała nam jeszcze większego kopa…!
Ciach! Robimy zdjęcia!
Oczywiście nic sztywnego nie było – jeśli oglądałeś/aś kiedyś moje zdjęcia to wiesz że stawiam
na naturalność – i tak było tym razem, mnóstwo razem biegaliśmy i wygłupialiśmy ale efekty naszej
pracy zobacz poniżej … <3