Na tej sesji można powiedzieć, że czułem się pewnie!
W końcu fotografuje swojego dobrego kolegę za szkolnej ławki!
Jaki był zamysł? Stworzyć niezwykłą opowieść, z kawałka dnia.
Kuba wiedział, że uwielbiam lasy — i tu wybraliśmy się w jego rodzinne strony! – było Warto!
Poznałem też Kuby narzeczoną — Izę! – boje tworzą żywiołową parę, która na pierwszy
rzut oka wskoczyłaby za sobą w ogień. Wypiliśmy pyszną kawę, rozmowa się kleiła
tak jak dawniej, ale przyszedł czas na samą sesję. Gdy dotarliśmy w rodzinne strony Kuby,
nad naszymi głowami ukazało się słońce za gęstych deszczowych chmur! – już wiedziałem, że zrobimy coś cudownego.
Troszeczkę mogłem zaszaleć miałem zupełnie wolną rękę ze strony Izy i Kuby — a efekty tego możecie zobaczyć poniżej…
Napisz proszę jak Ci się podoba? Może Tobie właśnie marzy Ci się przeżyć wyjątkowe chwile ze swoją drugą połówką?